Dom Alvarosa

Alvaros

Siedziba Alvarosa, niewielki budynek, w którym znajduje się, wc, sypialnia jednoosobowa i pomieszczenie główne, które jest biurem.

Yumi Mizuno

*Dziewczyna spadła z nieba i wleciała do salonu robiąc dziurę w dachu*Nie to miałam na myśli mówiąc wyrzuć mnie nad tym domem *burknęła patrząc przez dziurę na odlatującego smoka po czym podniosła sie* pana domu nie ma? Szkoda a chciałam sie zabawić *pokręciła niezadowolona nosem*

Alvaros

Przez dziurę w dachu zaczął wlatywać piasek i wiatr przewracając różne przedmioty i unosząc pojedyncze kartki z dokumentów po kilku sekundach nieładu dziura zaczęła się rekonstruować, piasek z ziemi i z dachu odbudowywał sufit po chwili wyglądał tak jak by się nic nie stało. Drzwi od budynku gwałtownie się otworzyły do pomieszczenia wszedł Alvaros, szybko zamknął drzwi po czym obojętnie przeszedł koło dziewczyny usiadł przy biurku i zaczął coś pisać na zwoju

Yumi Mizuno

*odwróciła się do niego twarzą i położyła rece na biodrach lekko przechylając sie na lewą stronę*Ja tutaj przychodzę i liczę na miłe..... wpadam*poprawiła się po czym podeszła do biurka i położyła ręce na nim* może chociaż powiesz "dzień dobry. Jaki piękny dzisiaj dzień" *burknęła ze skwaszoną miną*

Alvaros

Alvaros spojrzał za okno, na zewnątrz jak zwykle panowała zamieć piaskowa – tu nie ma dobrych dni – powiedział do dziewczyny, po tym dalej kontynuował zapisywanie jakiś dziwnych symboli na zwoju

Yumi Mizuno

*popatrzyła na niego lekko znudzona po czym wzięła krzesełko i usiadła w miejscu gdzie przed chwilą stała* przesadzasz *przewróciła oczy i zerknęła na kartkę*co to?

Alvaros

coś – odpowiedział nie przerywając pisania – napijesz się czegoś? – zapytał

Yumi Mizuno

Napój z cykutą bądź strychniną? *popatrzyła w górę* kuszące... ale podziękuje....*popatrzyła znowu na niego*przeszkadzam?

Alvaros

ja i tak bym nie robił – powiedział przenosząc wzrok na dziewczynę – po co przyszłaś tym razem? – zapytał odkładając długopis

Yumi Mizuno

Tym razem dla zabawy *przewróciła oczami* nudze sie i tak wpadłam *zrobiła głupią minę patrząc na miejsce po dziurze w suficie* A jest tu ktoś po za tobą?

Alvaros

Są inni w innych budynkach – powiedział po chwili dodając – połowa budynków została odnowiona i większość z nich jest zaludniona z każdym dniem ktoś zostaje wyrzutkiem i szuka tego miejsca – dodał wyciągając dwie szklanki z szufladki po tym podszedł do szafek i wyciągnął z jednej z nich butelkę z czerwonym napojem nalał do dwóch szklanek jedną z nich podsunął pod dziewczynę drugą zabrał i zrobił łyka

Yumi Mizuno

*Z podejrzeniem popatrzyła na napój po czym powąchała go* hm.... W sumie..... *wzięła naczynie do reki przyglądając sie z uwagą chłopakowi* Dlaczego tak jest?

Alvaros

wojna, walki, strach to ich tu sprowadza – odpowiedział po czym zrobił kolejny łyka po tym podszedł do okna i patrzył na zewnątrz ku górze w stronę nienawistnych czarnych chmur śmiejących mu się w twarz.

Yumi Mizuno

ból zaraza i głód... *westchnęła patrząc pusto w napój* przykre *podniosła wzrok i popatrzyła na chłopaka*zatruty napój? Zyskał byś wielki plus jak byś uśmiercił kogoś z Azarah *popatrzyła na niego z podejrzanym uśmiechem*

Alvaros

Nie to najlepsze wino, jakie kiedykolwiek piłem – powiedział rozkoszując się zapachem napoju, – bo przecież po cóż miał bym zabijać cię trucizną pod tobą jest piasek jedna myśl i zmieniłby się w pal i było by po tobie – powiedział lekko uśmiechając się i odwracając głowę w stronę dziewczyny

Yumi Mizuno

*upiła łyk* nigdy nic nie wiadomo. Może lubisz bawić się swoimi ofiarami *przewróciła oczami i podeszła do niego* czy tutaj zawsze jest taka pogoda? Nie ma trawy ptaków ?*patrzyła z lekkim współczuciem na piasek*

Alvaros

praktycznie zawsze panuje burza piaskowa lecz bywają spoojne noce – odpowiedział

Yumi Mizuno

*uśmiechnęła sie lekko z ironią* Przykre.... *westchnęła* Wiesz. Jak nie walczymy to jesteś całkiem sympatyczny *uśmiechnęła sie lekko* Ale na pewno to maska *przewróciła oczami i popatrzyła na wino w kielichu*

Alvaros

w każdym jest ziarno dobra nawet jeśli uschnie to pozostają jego resztki – powiedział spokojnie dopijając resztę wina – dolać ci? – zapytał patrząc na dziewczynę

Yumi Mizuno

A twoje ziarno? *popatrzyła na niego lekko mrużąc oczy* Nie dziękuje prawie nie wypiłam *popatrzyła na napój*