Dom Alvarosa

Alvaros

to był rozkaz nie traktuje tak słabszych zazwyczaj – powiedział po czym jego mina owróciłą do naturalnego stanu – jeśli ktoś mówi że był przeze mnie torturowany a nadal chodzi o własnych siłach to się śmieje

Yumi Mizuno

Ale kuku to ty umiesz zrobić *popatrzyła na niego zza włosów* Po za tym liczy sie to że pan kamienna twarz umie sie śmiać*pokazała mu język*

Alvaros

czy ty właśnie sobie ze mnie kpisz? – zapytał złowieszczo, mierząc dziewczynę zimnym wzrokiem

Yumi Mizuno

Ja? Nie no ja nigdy *zrobiła niewinną minę* Tylko cieszę się że nie taki straszny wilk jak go malują *z kieszeni wyjęła list gończy i pokazała mu go* na pewno wiesz jaką cenę wyznaczają za twoją głowę. *uśmiechnęła sie* w karczmach jesteś poszukiwany. Co żeś ty zrobił miedziano włosy że tak wiele istot chce twojej zguby co?

Alvaros

realizuje sens mojego istnienia – odpowiedział przyglądając się listowi gończemu – taka niska cena to nie zwabi zbyt wielu zabójców - dodał ciszej

Yumi Mizuno

*Przewróciła oczami* Wszyscy wiedza jaki jesteś silny i boją się ciebie. Może dlatego iż jesteś taki okrutny? Ktoś kto chciał by na ciebie polować albo chciał by stracić życie, albo był by głupi *mówiła bez uczuć patrząc na swoje paznokcie*

Alvaros

nagroda za mnie jest zachętą do polowania – powiedział radośnie – tylko silni najsilniejszy się skuszą by spróbować o to mi właśnie chodzi – dodał patrząc na dziewczynę

Yumi Mizuno

Albo słabi samobójcy *dodała żartobliwie* Tak czy inaczej mogę zatańczyć na twoim grobie? *popatrzyła na niego przenikliwie uśmiechając się złośliwie*

Alvaros

tacy przepadną szybko – odparł obojętnie wzruszając ramionami, po tym usiał na fotelu i pochwycił szklankę z winem - jeśli polegnę będziesz mogła - dodał złośliwie

Yumi Mizuno

Fajnie *klasnęła w dłonie*Tylko prędzej sama skończę w piachu niż ty *przewróciła oczami*Ale co mi tam żyje sie w końcu tylko raz nie? *puściła mu oczko*

Alvaros

dlaczego tak sądzisz? – zapytał po czym zrobił łyk wina

Yumi Mizuno

*popatrzyła znowu na swoją dłoń. Sama dokładnie nie wiedziała dlaczego tak mówi. Po chwili namysłu podniosła głowę poprawiła długie fioletowe włosy* Zatem raz jestem słaba dwa mam swoje słabe punkty jak każdy. Trzy łatwo daje soba manipulować i jak ktoś ma kartę atutową to od razu daje sobą manipulować. Chyba więcej nie muszę ci mówić prawda? *popatrzyła na niego czerwonymi lekko złymi oczami*

Alvaros

Zrobił małego łyczka, po czym skierował spojrzenie na okno, na wichura powoli przestawała szaleć od czasu do czasu można było zobaczyć ludzi w oknie budynku obok - powinnaś się wyzbyć tego poprzez hartowanie ducha i trening ciała – powiedział przenosząc wzrok na dziewczynę

Yumi Mizuno

I stać się pustą skorupą bez strachu radości i innych? Być więźniem samego siebie? To nie dla mnie *wzruszyła ramionami* Wole być tym kim jestem umrzeć jako zwykły wojownik wśród setek takich jak ja a wiedzieć że życie przeżyłam jak żaden z nich niż umrzeć w chwale a nic nie mieć z życia *mówiła z wielkim uczuciem. Serce wkładała w każde słowo a umysł i dusze w intonacje owych słów*Wiesz co mam na myśli?

Alvaros

wiem co chcesz mi powiedzieć rozumiem twe słowa – odpowiedział bezuczuciowym tonem, zamieć wydawała się kończyć swój taneczny występ.

Yumi Mizuno

Hm ty jak mniemam masz zamiar umrzeć w chwale *popatrzyła na niego kątem oka*

Alvaros

ja nie mam zamiaru umierać – odpowiedział pewnie po czym zrobił łyk wina lecz z lekkim uśmiechem jego wzrok był wbity w twarz dziewczyny

Yumi Mizuno

*zaśmiała sie z lekką kpiną* Głuptasie nie ma nieśmiertelnych. Każdy kiedyś umrze. Prędzej czy później *przewróciła oczami*

Alvaros

Zachichotał się pogardliwie – i tu się mylisz – powiedział pewnym siebie głosem a jego twarz przyjęła tajemniczy wyraz

Yumi Mizuno

*popatrzyła na niego przenikliwie* Doprawdy?*przyjrzała mu się* Niby kto taki może żyć i nie umrzeć? Każdy ma jakiś slaby punkt *przewróciła oczami*