Lochy

Alvaros

Cała podziemna siatka pomieszczeń z przeróżnymi urządzeniami do torturowania itp.

Alvaros

Pojawił się wraz z Yumi w pustej komnacie o wymiarach 10 na 10 wysoka była na 5 metrów, nie było tam żadnych drzwi ani okien tylko wilgotne zimne ściany gdzie niegdzie poplamione zaschniętą krwią. Alvaros łańcuchy się poluzowały uwalniając dziewczynę pozostały tylko te, które owijały kolana dziewczyny – nie wydostaniesz się stąd bez mojej pomocy, jeśli będziesz grzeczna nie zmiażdżę ci kości w nogach – powiedział zakładając rękę na rękę

Yumi Mizuno

*popatrzyła na niego wściekłym spojrzeniem* Czego chcesz? *w jej głosie słychać było gniew lecz i odrobinę strachu*Nie wystarczy ci to że mnie pokonałeś? I ze mnie więzisz?

Alvaros

Chce znać wasze plany i zamiary – powiedział patrząc na dziewczynę, po czym zmierzył ją wzrokiem i dodał – i czy jesteś najsilniejszą jednostką waszego królestwa

Yumi Mizuno

*spuscila glowe tak ze twarz przykryly jej dlugie jedwabne i lsniace wlosy po czym slychac bylo tylko kpiacy smiech* myslisz ze cos ci powiem? *podniosla twarz i popatrzyla mu gleboko w oczy*

Alvaros

Wyciągnął przed siebie prawą rękę, dłoń rozłożył płasko palce rozłożył lekko, po czym lekko zaczął zaciskać rękę w pięść, gdy to robił łańcuchy zaczęły się zaciskać, fałdując na razie skórę

Yumi Mizuno

*popatrzyla na niego kpiaco* mozesz mnie zabic... ranic....torturowac... nic nie osiagniesz *usmiechnela sie krzywo* slaba moze jestem ale nie glupia *popatrzyla mu gleboko w oczy* rozkazy z gory? nie mozesz mnie zabic? *wyszczerzyla sie zlosliwie po czym usiadla w kacie sali* czekam

Alvaros

Uśmiechnął się złowieszczo kącikami ust – głupia! Myślisz, że obchodzą mnie rozkazy z góry? – Powiedział nienawistnie, po czym szybko ścisnął dłoń w pięść, łańcuch rozpadł się na miliardy kawałków lekko raniąc dziewczynę

Yumi Mizuno

Alez oczywiscie. Jestes tylko pionkiem w grze wuja *wyszczerzyla sie zlosliwie nie zwracajac wiekrzej uwagi na rany*tylko na tyle cie stac rzolniezyku?

Alvaros

Nie jestem pomagierem bądź sługą – powiedział cofając rękę po kilku sekundach ciszy zawołał – piaskowa pięść – po tych słowach z całej siły zerwał rękę do przodu piasek z jego gurdy wzbił się we wszystkie strony, po czym uderzył lekko w dziewczynę wbijając ją w ścianę

Yumi Mizuno

*zacisnela tylko zeby *ugh.. to nic ci nie da.. *przymruzyla jedno oko* cos jeszcze dla mnie masz?

Alvaros

walcz – powiedział po czym celowo uderzył w ścianę koło niej

Yumi Mizuno

a jak odmowie *usmiechnela sie zlosliwie po czym otrzepala piasek z ramion*

Alvaros

Alvaros wyciągnął kunai po czym rzucił nim w lewe ramie dziewczyny

Yumi Mizuno

*zlapala sie za rane po czym wyrwala z reki kunai* dziekuje juz jadlam *powiedziala pozwalajac aby krew swobodnie splywala jej na reke. Kiedy doplynela do palcow nadle ruszyna nia i przeleciala przed oczami chlopaka tworzac struge krwii ktora wpadla mu do oczu* ladne... ale za wiele widza *szepnela mu do ucha po czym kopnela mocno w krocze*

Alvaros

Chłopak rozsypał się jak gdyby był z piasku, prawdziwy Alvaros pojawił się za Yumi, po czym wbił w jej plecy cztery kunai

Yumi Mizuno

*upadła na kolana po czym skończyła na czworaka* dobrze wiesz ze ci nic nie powiem. Dlaczego mnie nie zabijesz?

Alvaros

to by było za proste – powiedział fanatycznie się uśmiechając po czym podszedł do dziewczyny z boku i kopnął ją w żebra ta automatycznie przywaliło o ścianę i po niej opadła – gdybyś walczyła było by łatwiej

Naraku

Z ściany wyszedł Naraku.
- Alvarosie. Pamietaj- powiedzaił patrzac na niego spokojnym lecz złym wzrokiem po czym popatrzył na swoja bratanice
- będzie mi potrzebna ma dać mi dziedzica - powiedzial usmiechajac się

Alvaros

co z nią zrobić? – zapytał nienawistnym tonem zaciskając pieści